niedziela, 4 kwietnia 2010

W dni robocze pomiędzy 22 a 26 lutego zaplanowane mieliśmy wieczorne posiedzenia, jednak nasze plany zweryfikował taki jeden, wstawiając nam na tydzień swoją nieruchomość do warsztatu. W związku z tym w środę 24 mieliśmy awaryjne opuszczenie pokładu i prace stanęły. Szły jednak intensywne prace koncepcyjne – na tapecie było rozwiązanie tylnej szyby. Wszyscy dostali zadanie domowe rozglądać się po ulicach za autami trzydrzwiowymi i wpatrywać się w ich tylne okna. Aby przemyślenia pozostały nieulotne Wujo Osa uruchomił na Google docs specjalną wirtualna zachowywarkę pomysłów, gdzie wrzucamy różne przemyślenia – bardzo przydatna sprawa. Z rozważanych opcji należy wymienić tylną szybę pierwszego passata, seata Ibizy a21, trzy koncepty z szybami poloneza w różnych konfiguracjach. Do rękodzieła na aucie wróciliśmy 12 marca. Do czwartku 14 same prace bez specjalnych fajerwerków, ot takie blacharzenie wokół słupka. Udało się za to domknąć koncepcje szyby – rzecz krytyczną dla całego przedsięwzięcia. Stało się to dość prosto – kolega z roboty ożywił swojego Seata po zimie. Po krótkich pomiarach i wycięciu modelu z kartonu okazało się, że nie ma sensu rzeźbić z szybami od Poldka, już wiadomo – ładujemy Seatowe szkło. Szybkie poszukiwania na allegro i w czwartek po południu mamy szyby na warsztacie (po 20 PLN od sztuki). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz